Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie tzw. ustawy wiatrakowej
Minister Sprawiedliwości przekazał we wtorek, że Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła śledztwo w sprawie podejrzenia popełnienia przestępstwa płatnej protekcji w związku z przygotowaniem projektu tzw. ustawy wiatrakowej, który złożyli posłowie KO oraz Polski 2050.
Nie milkną echa tzw. afery wiatrakowej. Chodzi w niej o to, że posłowie ugrupowań, które prawdopodobnie utworzą nowy rząd, złożyli projekt, w którym założono liberalizację prawa dot. lokalizacji wiatraków. Odległość miałaby być uzależniona od tego, czy urządzenie jest nowoczesne i ciche, czy głośniejsze.
Zdaniem PiS projekt był pisany pod dyktando lobbystów. Zgodnie z narracją przyjętą w kampanii wyborczej, “trop” miałby wieść do Niemiec. Prawo i Sprawiedliwość złożyło w tej sprawie do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa.
Kto jest autorem projektu, jaki był tego cel? Fogiel: powołanie komisji śledczej jest zasadne!
Kontrowersje wzbudził też fakt, że zapisy zostały “wrzucone” do ustawy, która miałaby zamrozić ceny energii.
Co więcej, posłowie PiS podnieśli larum, że przepisy umożliwią wywłaszczanie Polaków pod budowę elektrowni wiatrowych.
Sprawa zostanie prześwietlona przez śledczych, jak poinformował minister sprawiedliwości Marcin Warchoł za pośrednictwem PAP.
Prokuratorzy zbadają okoliczności powstania projektu, a przede wszystkim, kto jest faktycznym jego autorem. Treść zawiadomień wskazuje bowiem na nieuprawnioną działalność lobbingową czy wręcz działania o charakterze korupcyjnym – poinformował minister sprawiedliwości.
PAP przy okazji podaje, że śledztwo obejmie także kwestie związane z podejrzeniem popełnienia przestępstwa manipulacji akcjami giełdowymi spółki Orlen.
Nagły spadek notowań o prawie 8 procent tuż po prezentacji raportu i publicznym ogłoszeniu, że spółka zostanie obciążona wielomiliardowymi kosztami zamrożenia cen energii i ciepła, był bezprecedensowy. I każe postawić pytanie: kto, do tego doprowadził i co na tym zyskał – stwierdził Warchoł.
Na pytanie TVP Info o to, kto pisał tzw. ustawę wiatrakową, Hołownia odpowiedział, że “tworzyli ją posłowie i eksperci KO, Polski 2050”. Marszałek stwierdził, że “afera” wynika ze złego zakomunikowania proponowanych zmian.
Premier Mateusz Morawiecki odnosząc się do tego projektu w poniedziałek na konferencji prasowej ocenił, że jest to „jeden z największych bubli prawnych wyprodukowanych przez ostatnich 30 lat”.
Dlatego domagamy się komisji śledczej, która sprawdzi, kto wpisał te przepisy do „lex Kloska” (od nazwiska posłanki Polski 2050 Pauliny Hennig-Kloski – red.) – oświadczył premier.
“Obóz demokratyczny” wprowadził nową kategorię posła. “Posła-słupa” odczytującego ustawę lobbysty, który siedzi obok i pilnuje czy dobrze ją odczyta.