Home

  • Zmarł policjant zaatakowany przez nożownika w Mannheim

    Zmarł policjant zaatakowany przez nożownika w Mannheim

    Atak nożem w Mannheim: policjant nie żyje

    Policjant, który został zaatakowany podczas ataku nożem na rynku w Mannheim, zmarł w wyniku odniesionych obrażeń. Poinformowała o tym prokuratura w Karlsruhe, komenda główna policji w Mannheim i Krajowy Urząd Kryminalny w niedzielny wieczór.

    W trakcie ataku napastnik kilkakrotnie dźgnął 29-letniego funkcjonariusza nożem w okolicę głowy. Władze podały, że natychmiast po popełnieniu przestępstwa funkcjonariusz policji przeszedł pilną operację i został wprowadzony w sztuczną śpiączkę. Jednak w niedzielę późnym popołudniem zmarł z powodu poważnych obrażeń.

    Zaniepokojenie ze strony polityki i społeczeństwa

    Kanclerz Olaf Scholz był zszokowany śmiercią policjanta. „Jestem głęboko wstrząśnięty, że dzielny policjant zmarł w wyniku poważnych obrażeń po strasznym ataku w Mannheim” – napisał polityk SPD na platformie X. „Jego zaangażowanie w bezpieczeństwo nas wszystkich zasługuje na najwyższe uznanie w tych gorzkich godzinach jestem myślami z jego rodziną i wszystkimi, którzy go opłakują” – dodał Scholz.

    „Ta wiadomość wstrząsa mną do głębi” – powiedział premier Badenii-Wirtembergii Winfried Kretschmann (Zieloni). „Wszystkie nasze myśli są z rodziną, krewnymi i współpracownikami”. To przestępstwo pokazuje, „na często nieobliczalne ryzyko, na jakie na co dzień narażeni są policjanci” – dodał Kretschmann.

    Prezydent federalny Frank-Walter Steinmeier również wyraził swoje przerażenie śmiercią funkcjonariusza policji „Jestem głęboko zszokowany śmiercią funkcjonariusza policji, który odważnie interweniował w Mannheim, aby chronić życie ludzkie” – oznajmiła głowa stanu w wieczornym oświadczeniu. Złożył kondolencje bliskim 29-latka i jednocześnie podziękował wszystkim pełniącym służbę policjantom.

    Czuwanie po ataku nożem

    Przed wiadomością o śmierci ponad 1000 osób zebrało się na czuwaniu na rynku w Mannheim. Zdaniem organizatorów mieszkańcy Mannheim, za pomocą ludzkiego łańcucha w centrum miasta, chcieli pokazać sprzeciw przeciwko przemocy i nienawiści.

    Smutek i złość wśród policji

    Niemiecki związek zawodowy policji zareagował z niepokojem, ale i złością. „Przemoc, z którą spotykamy się na co dzień, jest bezwzględnie brutalna, nieludzka i często śmiertelna” – powiedział szef stanu Ralf Kusterer. Kampanie przeciwko nienawiści i podżeganiu często nawet nie zaczynają się od rozwiązywania problemów, z którymi funkcjonariusze policji muszą się borykać na co dzień. „Dyskusje o demokracji i wolności wypowiedzi nie docierają do sprawców, ani do fanatyków religijnych, których świat idei wydaje się nam całkowicie obcy i absurdalny”.

    Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Nadrenii Północnej-Westfalii zarządziło złożenie kwiatów żałobnych na radiowozach i policyjnych łodziach patrolowych. Ponadto w mediach społecznościowych zostanie wdrożona wirtualna wstęga żałobna – poinformował rzecznik MSW.

    Motyw zbrodni pozostaje niejasny

    Motywy działania 25-letniego sprawcy są nadal niejasne. Jak dotąd nie udało się przeprowadzić przesłuchania z mężczyzną, który urodził się w Afganistanie i przybył do Niemiec jako nastolatek w 2014 roku. Został postrzelony przez funkcjonariuszy na miejscu i tym samym wykluczony z dochodzenia. Nie był wcześniej notowany. Jest żonaty, ma dwójkę dzieci i mieszka w Heppenheim w Hesji.

    Napastnik ranił łącznie sześć osób w piątkowy poranek na rynku w centrum miasta podczas imprezy zorganizowanej przez ruch antyislamski Pax Europa (BPE). Wśród rannych jest członek zarządu BPE Michael Stürzenberger.

    Burmistrz Mannheim, Christian Specht, nakazał od poniedziałku wywieszanie w ratuszu żałobnych flag. „Wszyscy obawialiśmy się o życie młodego policjanta, jego bliskich i przyjaciół, i mieliśmy nadzieję na jego powrót do zdrowia. Teraz uderza nas wiadomość o jego śmierci. Jestem głęboko zszokowany” – powiedział Specht w niedzielny wieczór.

  • Internetowy hejter Pablo Morales finansowany przez PO

    Internetowy hejter Pablo Morales finansowany przez PO

    Hejter dostał od PO setki tysięcy złotych.

    Internetowy hejter posługujący się pseudonimem Pablo Morales otrzymał 305 tysięcy zł od Platformy Obywatelskiej.

    Przez ostatnie osiem lat Platforma Obywatelska zapłaciła 305 tys. zł przedsiębiorcy z Warszawy za „analizy politologiczne”.

    Okazało się, że w tym czasie prowadził on dwa konta na Twitterze, które promowały polityków PO i atakowały przeciwników partii.

    Wirtualna Polska wróciła do sprawy ujawnionej kilka miesięcy temu przez TVP. Ustalono wówczas tożsamość osoby ukrywającej się za kontem „Pablo Morales”.

    Dziennikarze TVP ustalili, że użytkownik Twittera posługujący się pseudonimem Pablo Morales to w rzeczywistości Bartosz K., były doradca wizerunkowy Platformy Obywatelskiej.

    Pablo Moralesa śledzi na Twitterze ponad 100 tys. internautów, w tym Donald Tusk, Borys Budka czy Roman Giertych.

    Na jego profilu publikowane były treści atakujące przeciwników PO, w szczególności PiS, ale też Szymona Hołownię.

    „Debil”, „kretyn”, „idiota” – to jedne z najpopularniejszych określeń, którymi użytkownik o pseudonimie „Pablo Morales”, określał przeciwników politycznych.

    Jak informuje Wirtualna Polska, Bartosz K. to w rzeczywistości Bartosz Kopania – doradca PO, który przed laty pisał m.in. przemówienia dla Grzegorza Schetyny i był autorem hasła „opozycja totalna”.

    Mężczyzna miał w ciągu ostatnich 8 lat otrzymać od Platformy Obywatelskiej 305 tysięcy złotych.

    PO zapewniała, że Kopania otrzymywał pieniądze za „analizy polityczne”.

    Partia nie chciała wydać dokumentów i dopiero, gdy dziennikarze weszli na ścieżkę sądową, to okazało się, że PO znalazła faktury.

    Politycy Suwerennej Polski komentując ustalenia WP:

    Mamy do czynienia z masowym hejtem finansowanym ze środków PO, składamy wniosek do Prokuratora Generalnego Adama Bodnara, który na pewno będzie chciał przypilnować aktu oskarżenia za mowę nienawiści
  • Tomasz Komenda nie żyje

    Tomasz Komenda nie żyje

    W wieku 47 lat zmarł Tomasz Komenda niesłusznie skazany na 18 długich lat więzienia.

    Śmierć Tomasza potwierdził jego pełnomocnik prof. Zbigniew Ćwiąkalski.

    Wydawało się, że pan Tomasz Komenda będzie miał wreszcie możliwość spokojnego i normalnego życia, ułożenia sobie także życia rodzinnego. Niestety, nie było mu to dane.

    Wiadomo już, że powodem śmierci był rak płuc. Jest to jeden z groźniejszych nowotworów. O chorobach układu oddechowego mówi się coraz więcej. Nawet ostatni finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy był poświęcony temu zagadnieniu.

    Ostatnia wypowiedź, jakiej udzielił Tomasz publicznie latem zeszłego roku.

    Leczę się, jestem na chemii, włosy już mi odrosły. Żyję, z tym że był rak, teraz nie ma, ale nie wiadomo, czy znowu nie wróci. Do operacji się nie nadawał. Ciężko mam. Ciekawe, kiedy zrzucę w końcu ten krzyż, już należałoby mi się trochę spokoju.

    Mężczyzna w 2004 roku został skazany na 25 lat pozbawienia wolności za zbrodnię, której w rzeczywistości nie popełnił.

    Z więzienia wyszedł po 18 latach uniewinniony przez Sąd Najwyższy.

    Sędzia Małgorzata Gierszon, która odrzuciła swego czasu kasację Tomasza Komendy, ułaskawiła Beatę Sawicką, zadecydowała o przedawnieniu sprawy Grzegorza Przemyka a także uchyliła umorzenie sprawy Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika.

    Tomasz Komenda na skutek niesłusznej kary stracił najlepsze lata swojego życia.

    W 2021 roku sąd przyznał Komendzie niemal 13 mln złotych za 18 lat, które niesłusznie spędził w więzieniu.

    Sąd argumentował, iż „należy pamiętać, że Tomasz Komenda w momencie pozbawienia wolności był młodym mężczyzną”.

    „Można powiedzieć, że na skutek tej kary stracił najlepsze lata swojego życia” – podkreślono.

    Tomasz Komenda mówił, że żadne pieniądze nie wynagrodzą mu tego, co stracił.

    Czy to 12 czy 18 milionów, to tylko moneta. Moich lat nikt już nie wróci – ubolewał.

  • Pakt migracyjny. Ekipa Tuska dała zielone światło dla przymusowej relokacji imigrantów

    Pakt migracyjny. Ekipa Tuska dała zielone światło dla przymusowej relokacji imigrantów

    Komisja w Parlamencie Europejskim przyjęła Pakt Migracyjny.

    Europę zalewa fala imigrantów, a w niektórych krajach brakuje już dla nich miejsc w ośrodkach. W tej sytuacji Parlament Europejski zatwierdził pakt migracyjny. Jego kluczowym elementem jest reguła obowiązkowej solidarności.

    Reguła ta wymusza solidarność w przyjmowaniu migrantów przez kraje członkowskie.

    Przepisy, które obowiązywać będą od 2026 r., mówią o tym, że za każdego nieprzyjętego imigranta państwo będzie zobligowane do zapłaty ok. 20 tys. euro.

    Europoseł Dominik Tarczyński zdradził w Telewizji Republika, jak wyglądało samo przyjęcie. Okazuje się, że za Polaków zdecydował ktoś inny.

    Magdalena Adamowicz, która jest członkiem komisji, na tę komisję nie przyszła i przekazała prawo głosu Hiszpanowi, i Hiszpan zagłosował za Paktem Migracyjnym” – poinformował Dominik Tarczyński o szokujących okolicznościach przyjęcia Paktu Migracyjnego przez komisję Parlamentu Europejskiego.

    Donald Tusk w swoim expose mówił, że nikt go w Unii Europejskiej nie ogra w sprawie migrantów. „No to właśnie go ograno. A właściwie przedstawiciele Platformy Obywatelskiej pozwolili sami się ograć, bo oddali głos” – ocenił Tarczyński w TV Republika.

    Dominik Tarczyński w rozmowie z Katarzyną Gójską:

    Bardzo ważne są okoliczności w jakich ten pakt został przyjęty. W kampanii wyborczej Tusk mówił, że nikt za Polaków nie będzie decydował o tym, jaka jest przyszłość Polski w sprawie paktu migracyjnego. Chciałbym oficjalnie powiedzieć, że Tusk kłamał. Dzisiejsze głosowanie to pokazało. Pani Adamowicz, która jest członkiem tej komisji, na tę komisję nie przyszła i przekazała prawo głosu Hiszpanowi. Hiszpan zagłosował za Paktem Migracyjnym, a więc, szanowni państwo, to nie polscy europosłowie decydowali o przyszłości Polski, ale ci, którym głos oddano – w tym przypadku Hiszpanie z grupy EPP

    „Całe rodziny polityczne Platformy Obywatelskiej, Hołowni, Lewicy – wszyscy ci ludzie głosowali za paktem migracyjnym” – dodał europoseł

    Patryk Jaki: Komisja w PE właśnie przyjęła Pakt Migracyjny. Wszystkie partie z #Koalicji13Grudnia były “za”. Polskę czeka katastrofa.

    R. Ziemkiewicz: Tusk dał zielone światło i klepnął przymusową relokację

    Mariusz Błaszczak: przyjęcie paktu migracyjnego jest de facto oddaniem narodowej polityki migracyjnej w ręce Brukseli

    Nicole de Moor, belgijska sekretarz stanu ds. azylu i migracji:

    Państwa członkowskie potwierdziły dzisiaj, że chcą ulepszyć europejski system azylu i migracji. Nowe przepisy zwiększą jego skuteczność i pogłębią solidarność między państwami UE. Porozumienie zasadniczo zmieni sposób, w jaki dziś radzimy sobie z kwestiami migracyjno-azylowymi w terenie, na granicach i na naszych terytoriach. I chociaż sytuacja w terenie nie zmieni się od razu, musimy wykazać się pełną determinacją w realizacji tego, co ustaliliśmy.
  • Dlaczego Travis Kelce spędzał Walentynki bez Taylor Swift na Chiefs Super Bowl Parade

    Dlaczego Travis Kelce spędzał Walentynki bez Taylor Swift na Chiefs Super Bowl Parade

    Travis Kelce spędził Walentynki bez swojej dziewczyny Taylor Swift, aby wziąć udział w paradzie Kansas City Chiefs Super Bowl, która odbyła się 14 lutego.

    To były smutne Walentynki dla Travisa Kelce’a i Taylor Swift.

    Zawodnik Kansas City Chiefs nie spędził romantycznych świąt z piosenkarką „Anti-Hero”.

    Zamiast tego świętował zwycięstwo swojej drużyny w Super Bowl podczas parady w Missouri.

    I chociaż Taylor tym razem nie dotarła do Kansas City, otrzymała ważne zaproszenie.

    W rzeczywistości burmistrz miasta Quinton Lucas osobiście zdementował pogłoski, jakoby urzędnicy specjalnie poprosili piosenkarkę „Blank Space”, aby nie uczestniczyła w spotkaniu ze względów bezpieczeństwa.

    „To nieprawda” – wyjaśnił Lucas 13 lutego . „Właśnie odbyłem wspaniałą pogawędkę z komendantem (Stacey) Graves (Departament Policji Kansas City w stanie Missouri). Jesteśmy zachwyceni możliwością powitania wszystkich na jutrzejszej paradzie, a kobiety i mężczyźni z naszego wydziału policji są gotowi zapewnić wszystkim bezpieczeństwo”.

    Taylor i Travis może nie spędzili razem romantycznych walentynek, ale para przeżyła kilka momentów godnych komedii romantycznej, świętując zwycięstwo Travisa w Super Bowl nad San Francisco 49ers 11 lutego.

    Po pierwsze, para sprawiła, że całe miejsce błyszczało podczas licznych imprez dla zaproszonych gości w Las Vegas, gdzie w pewnym momencie przyłapano ich, jak czule się ściskali i uroczo śpiewali sobie nawzajem teksty „Love Story”.

    Wcześniej Travis i Taylor, oboje w wieku 34 lat, uroczyście pocałowali się na boisku stadionu Allegiant.

  • Spektakularny wzrost oglądalności TV Republika

    Spektakularny wzrost oglądalności TV Republika

    Serwis „Dzisiaj” TV Republika z szokującym wynikiem.

    Zasilona dziennikarzami związanymi uprzednio z zawłaszczaną przez obecne władze TVP, Telewizja Republika odnotowała niezwykle gigantyczny wzrost oglądalności.

    Do Telewizji Republika dołączyli m.in. Michał Rachoń, Miłosz Kłeczek i dawny reporter „Wiadomości” TVP – Adrian Borecki.

    Serwis wirtualnemedia.pl, który dotarł do raportu Nielsen Audience Measurement, podał, że w okresie od 20 grudnia ub.r. do 11 lutego, serwis informacyjny TV Republika – „Dzisiaj” oglądało średnio 511 tys. widzów.

    To wynik 37-krotnie wyższy aniżeli w poprzedzającym długofalowym okresie.

    Dało to Telewizji Republika, według wspomnianych badań, 4,07 proc. udziału w rynku telewizyjnym wśród wszystkich widzów.

  • Zawiadomienie do prokuratury na Kołodziejczaka

    Zawiadomienie do prokuratury na Kołodziejczaka

    Wiceminister rolnictwa i rozwoju wsi w rządzie Donalda Tuska, mógł dopuścić się popełnienia przestępstwa.

    W związku z tym poseł Suwerennej Polski Sebastian Łukaszewicz złożył do prokuratury doniesienie o możliwości popełnienia przez niego przestępstwa.

    Chodzi o groźby jakie usłyszała rolniczka od ludzi, którzy powoływali się na Kołodziejczaka. Jak dodał poseł, grozili jej, żeby nie jechała na protest, bo „bo może na niego nie dojechać”.

    Łukaszewicz w Sejmie:

    Michał Kołodziejczak dzwonił do rolnika z województwa podlaskiego, Julity Olszewskiej, mam na to dowody, i zaczął ją zastraszać. Mało tego, Kołodziejczak wysłał do domu pani Julity Olszewskiej kilku silnych ludzi, którzy kazali usunąć jej film z internetu, który zrobił 3 mln zasięgu. To jest skandal!

    W całym kraju w ubiegły piątek protestowali rolnicy i będą protestować co piątek przez cały miesiąc.

    Dodał, że wśród osób, które namawiały do protestów, była rolniczka Julita Olszewska z Brańska.

    Pani Julita zamieściła w swoich mediach społecznościowych film, który niedługo później zniknął. Jak się okazało, przyczyną usunięcia tego filmu były groźby, które pani Julita Olszewska otrzymywała od ludzi, którzy powoływali się na Michała Kołodziejczaka.

    Ci ludzie zajechali do niej na podwórko i powiedzieli, żeby nie wypowiadała się na temat Michała, bo nic o nim nie wie.

    Nieznani mężczyźni nakazali jej usunąć materiał wideo, w którym krytykuje ona wiceministra rolnictwa i rozwoju wsi Michała Kołodziejczaka.

    To było wtargnięcie na prywatną posesję. Można sobie zadać pytanie, skąd ci ludzie tak szybko ustalili miejsce zamieszkania pani Julity Olszewskiej, która jest osobą prywatną.

    Co ważne, byli świadkowie tego zdarzenia. Był hydraulik, który wykonywał w tym czasie prace u pani Julity Olszewskiej, byli rodzice, byli również sąsiedzi, którzy byli bezpośrednio uczestnikami tego zdarzenia, bo wcześniej ci ludzie zajechali do tych państwa, aby ustalić, gdzie mieszka pani Julita Olszewska.

    Sebastian Łukaszewicz:

    W związku z tym postanowiłem dzisiaj złożył zawiadomienie do prokuratury na Michała Kołodziejczaka, który moim zdaniem i prawników, z którymi współpracuję, dopuścił się złamania co najmniej dwóch artykułów. To jest artykuł 191 KK „Kto stosuje przemoc wobec osoby lub groźbę bezprawną w celu zmuszenia innej osoby do określonego działania, zaniechania lub znoszenia, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3” oraz artykuł 193 KK „Kto wdziera się do cudzego domu, mieszkania, lokalu, pomieszczenia albo ogrodzonego terenu albo wbrew żądaniu osoby uprawnionej miejsca takiego nie opuszcza, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku”

    Pani Julita:

    Dałam komuś szansę, mimo że nie lubię tej osoby, i naprawdę nie miałam jakichś wielkich oczekiwań, ale ze względu na sprawowany urząd ktoś się zreflektuje. Otóż przy pierwszym filmie, który tak bardzo poszedł w świat, po paru godzinach od umieszczenia tego filmu na TikToku przyjechało do mnie dwóch panów i powiedziało, że ten film mam usunąć i na temat Michała nie wypowiadać się, bo ja go nie znam i nie mam prawa, bo ja nie znam się, nie wiem nic, jak on tam wszedł, co tam było, co on robi dla rolników, mam się zamknąć i czekać na rezultaty. Wiecie, jakie wielkie było moje zdziwienie, że na moim własnym podwórku ktoś mi mówi, co ja mam robić?
  • „Cyberoszustwa inwestycyjne” – nowa kampania UKNF

    „Cyberoszustwa inwestycyjne” – nowa kampania UKNF

    Urząd Komisji Nadzoru Finansowego przygotował kampanię „Cyberoszustwa inwestycyjne”.

    Celem kampanii jest zwiększenie świadomości w obszarze cyberzagrożeń,

    Głównym założeniem kampanii jest wskazanie zagrożeń związanych z reklamami „fałszywych” inwestycji, które cyberoszuści zamieszczają w mediach społecznościowych, serwisach informacyjnych czy wyszukiwarkach.

    W reklamach wykorzystują techniki manipulacji, wizerunki znanych firm lub osób, instytucji państwowych, by zachęcić użytkowników do inwestycji, które są fałszywe.

    Oszuści mają na celu pozyskanie danych osobowych, a w kolejnych etapach, poprzez zastosowane socjotechniki, próbują wyłudzić środki finansowe z rachunku bankowego.

    W kampanii znajdziesz informacje o takich schematach oszustw, jak na przykład:

    • oszustwa w serwisach ogłoszeniowych
    • vishing
    • phishingowe wiadomości SMS
    • fałszywe sklepy internetowe

    Z kampanii dowiesz się:

    • jakie metody i techniki stosują cyberoszuści, by wyłudzić dane oraz pieniądze
    • jak rozpoznać reklamę fałszywej inwestycji
    • dlaczego należy być ostrożnym instalując aplikacje
    • jak nie dać się oszukać

    Więcej informacji na stronie kampanii:

    https://www.knf.gov.pl/dla_konsumenta/kampanie_informacyjne/cyberoszustwa_inwestycyjne

  • WYSTRZAŁOWY finał WOŚP

    WYSTRZAŁOWY finał WOŚP

    Rumia przekroczyła wszelkie granice.

    Na hali pełnej ludzi odpalono fajerwerki!

    Niedziela, 28 stycznia była dniem 32. Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Jego cel brzmiał: „Płuca po pandemii”, a zebrane środki przeznaczone zostaną na zakup sprzętu do „diagnozowania, monitorowania i rehabilitacji chorób płuc pacjentów na oddziałach pulmonologicznych dla dzieci i dorosłych”.

    Tegoroczne wydarzenie obejmowało 1680 sztabów – w tym 101 zagranicznych, aukcje internetowe, koncerty, pikniki, wydarzenia sportowe i tradycyjne „światełko do nieba”.

    Trzeba przyznać, że finał imprezy Owsiaka w Rumii był… wystrzałowy. I to dosłownie, w tego słowa znaczeniu. Wieczorem, na hali pełnej ludzi, organizatorzy postanowili zamknąć imprezę z wielkim przytupem. W środku pomieszczenia, sięgnęli po… fajerwerki. I tak – odpalili je.Jak można było się tego spodziewać, petardy rozstrzelały się w niekontrolowany sposób, ale nie ma póki co informacji o rannych.

    Finał WOŚP w tym mieście zorganizowano w hali Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji. Około godziny 20 miało miejsce tradycyjne „światełko do nieba”, czyli pokaz fajerwerków. Organizatorom coś jednak wymknęło się spod kontroli.

    Zamiast przenieść się na zewnątrz, postanowiono wystrzelić sztuczne ognie na scenie, w środku zamkniętej, krytej hali.

    Początkowo wszystko wyglądało dość bezpiecznie. Zaprezentowano „fontannę” zimnych ogni, której kolorowy płomień unosił się w miarę prosto i nisko. Po chwili prowadzący odpalił jednak kolejny zestaw i zrobiło się naprawdę groźnie. Wystrzały rozeszły się po całej hali z ogromnym hukiem. Wystraszeni widzowie, którzy zasiedli blisko sceny, musieli się ewakuować. Nawet ci z dalszych miejsc musieli się chować. Momentalnie wyłączono muzykę i co chwila słychać było krzyki przerażonych ludzi. Nagrania z tego zdarzenia szybko obiegły media społecznościowe.

    To było już naprawdę przegięcie – skomentował prowadzący imprezę. Gromy posypały się także w komentarzach pod nagraniem. Internauci nie mogli zrozumieć, jak można było przeprowadzić to aż tak nieprofesjonalnie.

  • WhatsApp dodaje niestandardowe naklejki i nowe opcje formatowania tekstu na Androidzie

    WhatsApp dodaje niestandardowe naklejki i nowe opcje formatowania tekstu na Androidzie

    WhatsApp dodał nową, niestandardową opcję tworzenia naklejek w systemie iOS.

    Opcja ta umożliwia edytowanie obrazów z aparatu w celu uzyskania własnych, unikalnych kombinacji wizualnych.

     
     
     
     
     
    View this post on Instagram
     
     
     
     
     
     
     
     
     
     
     

     

    A post shared by WhatsApp (@whatsapp)

    Jak widać na tym przykładowym klipie, proces ten zasadniczo umożliwi Ci utworzenie własnych cyfrowych naklejek przy użyciu istniejących dodatków i narzędzi WhatsApp.

    Dla jasności, możliwość tworzenia naklejek ze zdjęć jest dostępna w aplikacji od około roku ( przynajmniej na iOS ), umożliwiając wycinanie elementów ze zdjęć w celu uzyskania niestandardowych wizualizacji.

    Ale teraz będziesz mógł także dodawać inne elementy, takie jak grafika, rysowane aktualizacje, animowane efekty i nie tylko.

    Jak pokazano na powyższym klipie, proces jest dość prosty. Najpierw tworzysz naklejkę na podstawie istniejącego obrazu w galerii urządzenia, a następnie dodajesz dowolne elementy. Dzięki temu nowemu procesowi możesz także edytować wcześniej utworzone naklejki.

    Może to być zabawny dodatek, zapewniający kolejny sposób na zwiększenie zaangażowania i interakcji dzięki ciekawym, kreatywnym elementom.

    Z drugiej strony WhatsApp udostępnia także nowe opcje formatowania tekstu na Androidzie , dzięki którym możesz dodawać bloki kodu, cudzysłowy, wypunktowania i nie tylko.

    Jak donosi WABetaInfo , nowe opcje formatowania są dostępne od jakiegoś czasu na iOS, ale teraz pojawią się także na Androidzie, zapewniając więcej opcji komunikacji w aplikacji.