Ze względu na znaczny upadek rosyjskiego przemysłu obronnego w wyniku nałożonych sankcji, Rosja nie jest w stanie w pełni przywrócić zdolności bojowej wycofanych z Ukrainy jednostek wojskowych.
Tak twierdzi Główny Zarząd Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy.
„Konsekwencją sankcji gospodarczych nałożonych przez wiodące światowe mocarstwa na agresora jest znaczny spadek rosyjskiego kompleksu wojskowo-przemysłowego. W wyniku utraty znacznej części potencjału militarnego i technicznego podczas wojny na Ukrainie, Rosjanie są zmuszeni dostarczać sprzęt i uzbrojenie wyprodukowane w latach 50. i 60. XX wieku” – donosił wywiad obronny.
Jednak, jak zauważono, sytuacja nie powstrzymuje przywództwa Kremla, ponieważ nie obchodzi go jego „mięso armatnie”.
„Zawsze będzie coś, co rdzewieje w magazynach od dziesięcioleci i czego nawet kraje trzeciego świata nie chciały wtedy kupować” – czytamy w oświadczeniu.
Wywiad wojskowy donosi, że w większości występują problemy nawet z dostarczeniem sprzętu z długoterminowych składów do odpowiednich jednostek.
Lokalni dowódcy są zmuszeni do meldowania, że są w pełni wyposażeni i gotowi do walki.
W kwietniu z baz magazynowych w Rosji usunięto 28 samobieżnych haubic Akatsi (z 94. arsenału (Omsk), 15 samobieżnych haubic Msta-S, 5 samobieżnych haubic Akatsia i 20 samobieżnych Goździków.
Haubice samobieżne (z arsenału Gagarinskiego w obwodzie swierdłowskim), 15 systemów Uragan MLR i 11 taktycznych wyrzutni rakietowych Toczka-U (ze 109. arsenału (Batareyna, obwód irkucki).
Przywracana jest zdolność bojowa Rosji, w tym po usunięciu broni i sprzętu wojskowego ze składu 239. Centrum Rozmieszczenia Mobilizacji (Boguchar).
„Teraz zardzewiałe i zgniłe wojskowo-techniczne echo „wielkiej przeszłości” Kremla staje się podstawą „teraźniejszości” Rosji” – dodała agencja wywiadu wojskowego.
Siły Zbrojne Ukrainy od 24 lutego do 12 maja wyeliminowały około 26 650 (+300 w ostatnim dniu) rosyjskich żołnierzy.